Używamy ciasteczek do poprawnego wyświetlania tej strony. Jeśli nie wyrażasz zgody, zmień ustawienia przeglądarki.

Ok
Anna Bulakh

Naddniestrze – radziecka przeszłość ważna dla Partnerstwa Wschodniego

Latem w sobotnie poranki w Tallinie można zobaczyć wielu turystów chodzących po bałtyckim pchlim targu w nadziei odnalezienia unikalnych rzeczy z czasów sowieckich – wojskowych mundurów, odznak, medali, portretów Lenina lub czerwonych legitymacji partyjnych. Niestety, ci goście rzadko sobie zdają sprawę z tego, że liczba takich reliktów  jest ograniczona, i dzisiaj większość z nich to tanie, niedawno wykonane kopie – część przemysłu, który w dziwny sposób przedłuża żywotność Związku Radzieckiego.

 

Mapa Mołdawii z gminą Bendery zaznaczoną na czerwono. Autor: Xasha. Źródło: wikimedia.org

Mniej więcej to samo w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci ma miejsce na wąskim pasie ziemi pomiędzy Dniestrem i granicą z Ukrainą – w samozwańczej (i nieuznawanej na arenie międzynarodowej) Naddniestrzańskiej Republice Mołdawskiej. Żołnierze nadal noszą mundury z sierpem i młotem, chroniąc socjalistyczne monumentalne mozaiki i rzeźby Lenina, również produkowane już po upadku ZSRR.

Ta separatystyczna część Mołdawii bardzo przypomina radzieckie retro, na który jest zapotrzebowanie na pchlich targach Tallina (a także w innych stolicach Europy Środkowej od Berlina po Zagrzeb), ale to na pewno nie pożądanym w sąsiedztwie Unii Europejskiej. Jednak jeśli „produkt” w sowieckim stylu jest nadal produkowany, to kto go kupuje?

Jest oczywiste, że obecny stan rzeczy w zupełności odpowiada mieszkańcom tego regionu; przekazanie władzy w grudniu 2011 r. przez autokratycznego Igora Smirnowa rzekomo bardziej umiarkowanemu Jewgienijowi Szewczukowi nie przyniosło żadnych istotnych zmian w nastawieniu regionu do kwestii reintegracji z Mołdawią. Agendę dyktują osobiste interesy oraz kwestia bezpieczeństwa elit rządzących Naddniestrza i ich kremlowskich sojuszników. Priorytety te zostały odzwierciedlone w kosztach wydatków rządu Naddniestrza: na utrzymanie „porządku i bezpieczeństwa wewnętrznego” przeznacza się około 17% budżetu regionu, natomiast w Mołdawii – 7% budżetu.

Polityka zagraniczna Naddniestrza

Oficjalnie kluczowym priorytetem Koncepcji Polityki Zagranicznej Naddniestrza jest integracja eurazjatycka wraz z rozwojem stosunków sojuszniczych z „bratnimi narodami” z innych republik separatystycznych – Abchazji, Osetii Południowej oraz Górskiego Karabachu. Eurazjatycki wektor Tyraspola jest wyraźną przeszkodą dla Kijowa i Kiszyniowa, dążących do otwarcia granic z UE, co jest oczywiście niezgodne z niekontrolowaną granicą z separatystycznym regionem. Mówiąc prościej: jest politycznie (i geograficznie) niemożliwe mieć wąski pas „Eurazji” (czytaj: rosyjskiej strefy wpływów) w centrum ściśle zintegrowanego kontynentu europejskiego.

Konflikt w Naddniestrzu nadal pozostaje powodem międzynarodowego niepokoju, nawet mimo obojętności czy ignorowania tej kwestii przez zachodnią opinię społeczną ze względu na kompletny brak postępu w kierunku rozwiązania sytuacji w ciągu ostatnich dwudziestu lat. UE wraz z Mołdawią i Ukrainą, która obejmuje fotel przewodniczącego OBWE w 2013 r., łączy wspólny interes w osiągnięciu pokojowego rozwiązania tego długotrwałego sporu.

Przydatny konflikt

Jednak nie wszystkie negocjujące strony w równym stopniu podejmują wysiłki w celu rozwiązania konfliktu. Moskwa i Tyraspol pomyślnie blokują wszelkie zmiany wykraczające poza kwestie społeczno-gospodarcze w regionie, a dotyczące bezpieczeństwa i politycznych aspektów sporu. Oba państwa zawetowały każdą próbę włączenia tematów bezpieczeństwa i związanych z nimi kwestii politycznych – zaproponowanych przez ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Leonida Kożarę i wspieranych przez UE i amerykańskich dyplomatów – do dyskusji w formacie 5+2 (tzn. Mołdawia i Naddniestrze jako strony konfliktu, oraz Rosja, Ukraina i OBWE jako międzynarodowi mediatorzy i gwaranci, a także Unia Europejska i Stany Zjednoczone jako obserwatorzy) na spotkaniu we Lwowie 18-19 lutego 2013 roku. Rosja wkroczyła tu ze względów strategicznych w celu zapobieżenia proponowanego formatu spotkania 1+1 pomiędzy liderem Naddniestrza Jewgienijem Szewczukiem i jego mołdawskim odpowiednikiem w tym czasie, byłym premierem Vladem Filatem. Ambasador Siergiej Gubarew, reprezentujący Rosję w rozmowach, wykonał kluczowe posunięcie odwiedzając Tyraspol tydzień przed posiedzeniem we Lwowie. Gubarew twierdzi, że dyskusje na temat kwestii politycznych nie mogą się odbyć bez głębszej współpracy gospodarczej Mołdawii i Naddniestrza, co zagraża pierwszej próbie Ukrainy jako przewodniczącego OBWE „rozmrożenia” tego konfliktu, nawet gdyby potencjalne spotkanie Tyraspolu i Kiszyniowa miało wymiar symboliczny dla całego procesu.

Kreml kontroluje również źródło będącej tradycyjną „dźwignią” dla Mołdawii – energię, zapobiegającą jakicmkolwiek jej działaniom w kwestii Naddniestrza, które szkodziłyby rosyjskim interesom. Obecnie Mołdawia jest uzależniona od Rosji w 98% swoich dostaw gazu. Rosyjska Izba Przemysłowo-Handlowa już zażądała od rządu Mołdawii uregulowania długu gazowego Naddniestrza w wysokości 3 mld dolarów.

Mołdawia i separatystyczny region

Rząd Mołdawii napotyka znaczne zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego, będąc w dużym stopniu uzależniony od jednego dostawcy gazu, którego tranzyt odbywa się przez Ukrainę – kraj w  bardzo napięte relacji tranzytowej z Rosją. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę 85% zależności Mołdawii od energii elektrycznej z elektrowni, która znajduje się na wschodnim brzegu rzeki i daje dodatkowy wpływ stronie Naddniestrza w procesie rozwiązania konfliktu. Kwestia energii odgrywa znaczącą rolę w integracji europejskiej Mołdawii, zwłaszcza ze względu na fakt, że – jako członek Wspólnoty Energetycznej od roku 2010 – Kiszyniów przyjął drugi i trzeci pakiet energetyczny UE, służący zapobieganiu jednoczesnego posiadania przez dostawców zagranicznych eksportowych (czytaj: Gazprom) krajowych sieci dystrybucyjnych. Jednak proces dywersyfikacji energii jest daleką perspektywą, a kontrola Rosji nadal jest mocna. Oczywiście Moskwa ma wciąż potencjał wykazania większej inicjatywy w formacie negocjacji 5+2, wpływającej na agendę.

Chociaż postęp w negocjacjach może być zamrożony przez długi czas, sytuacja w regionie robi się coraz bardziej napięta, o czym świadczą starcia ludności cywilnej Mołdawii i milicji Naddniestrza z kwietnia tego roku. W nocy z 27 na 28 kwietnia wybuchł konflikt w strefie bezpieczeństwa Mołdawii między mieszkańcami kontrolowanej przez rząd miejscowości Warnica i władzami Naddniestrza z powodu nowo zainstalowanych punktów kontrolnych między wsią i miastem Bendery. Misja OBWE w Mołdawii uznała eskalację konfliktów za „bardzo poważną”. Choć konflikt jest nadal „zamrożony”, to udział policji i naddniestrzańskich sił specjalnych jest z pewnością znakiem coraz bardziej aktywnych działań.

Następne spotkanie 5+2, które odbyło się w Odessie w dniach 23-24 maja, różniło się od poprzednich konferencji okazyaniem skrajnie negatywnych emocji. Kiszyniów źle zareagował na wniosek Tyraspolu o przeniesienie głównego naddniestrzańskiego organu ustawodawczego, odpowiednio nazwanego Najwyższą Radą, z Tyraspolu do Bender – miasta znajdującego się na kontrolowanym przez Mołdawię prawym brzegu Dniestru, miejsca starć w kwietniu w lokalnym punkcie kontrolnym. Mołdawskie próby utrzymania porządku w strefie bezpieczeństwa zostały udaremnione przez ograniczenia ze strony Naddniestrza mołdawskich operacji policyjnych w okolicy, w tym ograniczenia dotyczące noszenia mundurów. Co więcej, jeśli Naddniestrzu uda się rozwiązać Wspólną Komisję Kontroli, w której obie strony do tej pory utrzymywały pokój w bezpośrednim rejonie konfliktu, to zaszkodzi Mołdawii, osłabiając jej pozycję w stosunkach z UE na samym początku Szczytu Partnerstwa Wschodniego (PW) w Wilnie, planowanego na listopad br. Kreml będzie czerpać korzyści z porażki Mołdawii w dotąd „udanym” Partnerstwie Wschodnim, a także z nieudanych wysiłków Ukrainy odgrywania większej roli w rozwiązywaniu problemu o znaczeniu kluczowym dla UE. Wynik procesu pokojowego ma zatem istotne znaczenie dla europejskiej przyszłości zarówno Mołdawii, jak i Ukrainy.

Kolejny decydujący rok

Rok 2013 jest decydujący dla Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, ponieważ zegar kontynuuje odliczanie czasu pozostałego do Szczytu w Wilnie – wszystkie sześć krajów muszą upewnić się, że ich „praca domowa” zostanie odrobiona. Ukraina zobowiązała się wykazać swoją zdolność do podejmowania inicjatywy w procesie rozwiązania konfliktu w Naddniestrzu jako wynik jej przewodnictwa w OBWE. Niestety, obecny przywódca Tyraspolu Jewgienij Szewczuk doprowadził negocjacje oraz stabilność w regionie do sytuacji zagrożenia zaledwie kilka miesięcy przed Szczytem. Radziecka przeszłość jest nadal wykorzystywana przez Kreml do utrzymania władzy nad wschodnimi sąsiadami UE, chociaż Rosja płaci znaczną cenę za ten „produkt” w sowieckim stylu z uwzględnieniem długów za gaz, pomocy humanitarnej i utrzymania swojej obecności wojskowej. UE musi być wytrwała w dążeniu do postępu w rozmowach oraz przyciągnięcia większej uwagi do konfliktu, który przedstawia takie poważne zagrożenie dla regionalnej gospodarki, bezpieczeństwa energetycznego i geopolitycznego.

Artykuł został przygotowany w ramach nowo rozpoczętej współpracy między portalem Eastbook.eu i Międzynarodowym Centrum Studiów Obronnych (International Centre for Defence Studies, ICDS), wiodącym think-tankiem z Estonii, związanym z Ministerstwem Obrony. Program Partnerstwa Wschodniego, prowadzony przez ICDS, będzie skupiać się na rozwoju myśli społecznej oraz dyskusji politycznej na temat szerszego kontekstu strategicznego stosunków Unii Europejskiej z jej wschodnimi sąsiadami poprzez serii publikacji we współpracy z portalem Eastbook.eu.

Zdjęcie na stronie głównej: Ostblog.org – Der Osten im Fokus.

 

Przeczytaj również:

Krzysztof Kolanowski – Naddniestrze dekretuje granicę

Tłumaczenie: ASB

Facebook Comments
  • livejournal
  • vkontakte
  • google+
  • pinterest
  • odnoklassniki
  • tumblr

Junior Research Fellow at the International Centre for Defence Studies (ICDS), Tallinn, Estonia. ICDS, a leading Estonian think-tank affiliated with the Ministry of Defence, has recently expanded its focus to include the Eastern Partnership programme. The project will advance public thinking and policy debate on the broader strategic context of the European Union's relations with its Eastern neighbors via a series of publications in cooperation with Eastbook.eu portal.

ZOBACZ WSZYSTKIE ARTYKUŁY