Używamy ciasteczek do poprawnego wyświetlania tej strony. Jeśli nie wyrażasz zgody, zmień ustawienia przeglądarki.

Ok
Joanna Kozioł

Tu rodzą się białoruskie innowacje. Coworking w Mińsku

Wyobraź sobie, że jesteś programistą - freelancerem i mieszkasz na Białorusi. Gdzie chciałbyś pracować? W domu, gdzie za ścianą jest remont, a może gdzieś, gdzie masz dostęp do bezpłatnego "wajfaja", niekończącą się kawę i spotkasz osoby o podobnych zainteresowaniach? Jeśli wybierasz to drugie, to znaczy, że IMAGURU jest właśnie dla Ciebie!

Wyobraź sobie, że jesteś programistą – freelancerem. Mieszkasz na Białorusi. Gdzie pracujesz? W domu, gdzie za ścianą sąsiedzi robią remont? A może w kawiarni, gdzie spędzasz cały dzień z kubkiem kawy? Szukasz jakiegoś miejsca, gdzie możesz spokojnie pracować? Miejsca gdzie masz dostęp do bezpłatnego „wajfaja”, niekończącą się kawę i spotkasz osoby o podobnych zainteresowaniach? To znaczy, że IMAGURU jest właśnie dla Ciebie!

Idea co-workingu nie jest niczym nowym. W Europie czy Stanach Zjednoczonych podobne miejsca istnieją od dawna.  W Polsce takie centra znajdują się na przykład w Warszawie, Poznaniu, Rzeszowie, Krakowie czy Wrocławiu.  Na Białorusi, a dokładniej w Mińsku, pierwsze miejsce dla co-workingu zostało otworzone w listopadzie 2013 roku.

Jak to działa?

IMAGURU znajduje się blisko metra Instytut Kultury. Dziesięć minut piechotą i już jesteśmy na miejscu. Biznes klub powstał, żeby wspierać rozwój młodego biznesu. Ludzie mogą tu pracować nad swoimi start-upami i przedsiębiorstwami, które są w fazie rozwoju i poszukują nowych rynków, sponsorów lub pomysłów.

Imaguru StartupHub, Źródło: imaguru.co/en/coworking

– Przychodzą do nas przede wszystkim ludzie zaraz po studiach – mówi Julia, która pracuje w IMAGURU. – Są tu też osoby pod czterdziestkę. Pracują w różnych sferach, ale najwięcej jest programistów, osób związanych z reklamą i sferą IT. Spotyka się tu młodzież, która nie lubi po prostu siedzieć w domu i pracować, która chce się dzielić swoją wiedzą, słuchać innych, dyskutować.

-Dobrze, że u nas są takie miejsca. Wiem, że na Białorusi są podobne kluby, ale IMAGURU jest tym, który skupia najwięcej osób. Tu zawsze dużo się dzieje. Przeprowadzane są różne spotkania, jest już też krąg stałych bywalców – dodaje programista Gienadij.

-Dopiero tworzymy kulturę co-workingu – mówi Żenia – Ludzie powoli uczą się co to jest. Na początku, gdy dowiadywali się jaka jest cena narzekali że to drogo. Może nie jest to najtańsze, ale płacisz raz za abonament i nie musisz się martwić o czynsz, rachunki, sprzątanie. Masz kawę, herbatę, ciastka za darmo. Możesz pracować, gdzie chcesz w całym budynku, a nawet iść poćwiczyć. Mamy tu nawet przyrządy do ćwiczeń! Freelancerzy na początku siedzą 1,5 roku w domu i gdy w końcu się tym znudzą, szukają innego miejsca i ludzi, z którymi mogą porozmawiać.

Hackathon, czyli nowe pomysły

W ubiegłym tygodniu, w dniach 22-24 kwietnia, w IMAGURU odbył się Clean&Health Tech Hackathon. Był on poświęcony zdrowej i czystej planecie. Temat był bardzo aktualny, jako że kilka dni później – 26 kwietnia – minęło 30 lat od katastrofy w Czarnobylu. Hackathon trwał 48 godzin. Uczestniczący w nim programiści, eksperci w dziedzinie zdrowia i ekologii oraz biznesmeni mieli za zadanie stworzyć prototyp produktu związanego ze zdrowym stylem życia i ochroną środowiska.

Pierwsze miejsce zajął projekt wirtualnej wycieczki po „Zonie” – strefie wokół miejsca katastrofy. Grupa osób stworzyła interaktywną mapę Czarnobyla i jego okolic. Wchodząc na stronę chernobyl.online możemy pospacerować po Prypeci, zobaczyć słynny porzucony diabelski młyn czy przyjrzeć się pływającym w rzece sumom-mutantom. W dolnym rogu mapy znajduje się miernik promieniowania radioaktywnego.  Na przykład w bezpośredniej okolicy elektrowni atomowej poziom promieniowania wynosi 4,22 mkSv/h, przy czym norma promieniowania radioaktywnego wynosi do 0,2 mkSv/h. Autorzy projektu w przyszłości planują stworzyć takie mapy w różnych europejskich miastach, by turysta przed przyjazdem mógł sprawdzić poziom promieniowania, zanieczyszczenia wody i powietrza.

Strona projektu: chernobyl.online

Dane do projektu zostały zebrane dzięki pomocy osób, które organizują wycieczki do Czarnobyla. Zostali oni wyposażeni w specjalne urządzenie do pomiaru promieniowania, które przy okazji sprawdza poziom zanieczyszczenia powietrza. Przyrząd został stworzony przez grupę programistów, którzy starali się by był on jak najprostszy w użyciu. Urządzenie jest jeszcze w fazie testów i niestety nie można go kupić.

Kolejni zwycięzcy to projekt o nazwie „Sort It”. Pod tą nazwą kryje się gra komputerowa. Gracz musi w jak najszybszym czasie posortować śmieci i włożyć je do odpowiedniego kontenera. Jeśli się pomyli – przegrywa. Za każdym razem otrzyma objaśnienie dlaczego jego decyzja była nieprawidłowa. W różnych krajach są różne zasady dotyczące sortowania śmieci, w związku z czym autorzy dalej nad nią pracują. Gra powinna zostać ukończona w maju.

Imaguru StartupHub, Źródło: imaguru.co/en/coworking

Foodies, to kolejny projekt, który zasługuje na uwagę. Autorzy chcą stworzyć aplikację pomagającą nam w zakupach. Wystarczy zeskanować etykietę produktu i aby dowiedzieć się, czy znajdują się w nim alergeny lub składniki, których nie chcemy jeść. W planach jest stworzenie anglojęzycznej wersji aplikacji. Bardzo często wyjeżdżając za granicę nie możemy przeczytać składu produktu, bo po prostu nie znamy języka. Aplikacja ma nam w tym pomóc.

Co jeszcze?

IMAGURU to nie tylko co-working i rozwój młodego biznesu, ale również spotkania, warsztaty czy kluby językowe. Raz w tygodniu spotykają się tu osoby, które chcą zapoznać się z tajnikami tłumaczenia symultanicznego. Zajęcia są prowadzone przez młodych ludzi, którzy już zdążyli zdobyć pewne doświadczenie w ustnych tłumaczeniach. Dzielą się oni swoją wiedzą prowadząc ćwiczenia, podczas których każdy może spróbować swoich sił i zrozumieć dlaczego „symultanka” jest jednym z najtrudniejszych rodzajów tłumaczeń. Obecnie działa tu również klub języka włoskiego i biznesowego angielskiego.

Co-working ma się w Mińsku dobrze i cieszy się coraz większą popularnością. Ludzie zyskali miejsce do wymiany swoich pomysłów, dzielenia się swoją wiedzą oraz poznawania nowych osób, z którymi razem można stworzyć własny biznes. IMAGURU, jak widać, to nie tylko co-working, ale również warsztaty, spotkania tematyczne oraz miejsce do nauki języków obcych. Czasem warto przestać myśleć stereotypami i spojrzeć na Białoruś jako rozwijający się kraj, które ma w sobie duży potencjał. Bo państwo to nie tylko przywódca, ale przede wszystkim ludzie, którzy je tworzą.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Facebook Comments
Zdjęcie główne: Imaguru StartupHub, Źródło: imaguru.co/en/coworking
  • livejournal
  • vkontakte
  • google+
  • pinterest
  • odnoklassniki
  • tumblr
Joanna Kozioł

Skończyłam kulturoznawstwo Europy Środkowo-Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim oraz tłumaczenia i wiedzę o tłumaczeniach na Mińskim Państwowym Uniwersytecie Lingwistycznym. Obecnie pracuję jako nauczycielka polskiego w Mińsku. Tłumacz białoruskich dramatów. Mieszkam w Mieście Słońca.

ZOBACZ WSZYSTKIE ARTYKUŁY