Uczestnicy sobotniego seminarium ruchu „Mów Prawdę” zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy białoruskiej milicji. Aktywiści zostali zatrzymani, a następnie po kilku godzinach pobytu w areszcie wypuszczeni na wolność.
Logo organizacji „Mów Prawdę”. Źródło: facebook.com/Pravdaby
W sobotę (24.08.2013) w siedzibie organizacji „Mów Prawdę” zorganizowano seminarium dla działaczy opozycji na temat przyszłorocznych wyborów samorządowych oraz projektu przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum dotyczącego najważniejszych dla Białorusinów spraw.
Spotkanie zostało przerwane jeszcze przed południem przez białoruskich milicjantów, którzy wtargnęli do biura organizacji i zatrzymali trzydziestu uczestników seminarium. Według relacji wiceprzewodniczącego ruchu „Mów Prawdę”, Andreja Dzmitrieua, milicjanci najpierw zablokowali drzwi, by nikt nie mógł wyjść, a następnie wszystkich obecnych wsadziła do więźniarki i przewiozła do komisariatu dzielnicy „Kastrycznickaja”. Nie przejmując się zmienionymi warunkami aktywiści kontynuowali seminarium w milicyjnym areszcie.
Zobacz nagranie sprzed biura organizacji „Mów Prawdę”:
Po kilku godzinnym zatrzymania milicja zaczęła wypuszczać aktywistów. Wychodzących z aresztu filmował operator i dziennikarz agencji informacyjnej Biełapan Wasil Siemaszka. To nie spodobało się funkcjonariuszom i aresztowali reportera. Dziennikarz przez telefon poinformował, że milicjanci zachowują się wobec niego „normalnie” jednak nie wytłumaczyli mu przyczyn zatrzymania. Po godzinie dziennikarz został wypuszczony, ale funkcjonariusze milicji wykasowali nagrane przez niego materiały.
Organizacja „Mów Prawdę”, której liderem jest znany białoruski poeta Uładzimir Nieklajew, mimo wielokrotnych prób nie otrzymała pozwolenia na oficjalną rejestrację. Oznacza to, że jej członkowie mogą być oskarżeni z art. 193.1 KK przewidującego karę do 2 lat więzienia za działalność w niezarejestrowanej organizacji.
Źródła: belsat.eu, zapraudu.info
