Lwowska inicjatywa organizacji „CREart” ma przywrócić fotografii jej materialny wymiar i przeciwstawić się postępującej cyfryzacji naszego życia – tekst Oksany Babenko powstały w ramach nowego działu kulturalnego Eastbook.eu – Partnerstwo dla Kultury.

Akcja lwowskiej organizacji CREart – „Suszka 2013”, fot: mat. organizatora
Dla współczesnej młodzieży aparat fotograficzny dawno stał się nieodłączną częścią życia. Prawie każdą chwilę naszego istnienia staramy się zakląć w obrazach. Zdjęcia krążą krętymi labiryntami portali społecznościowych, by ostatecznie osiąść na twardym dysku naszego ukochanego laptopa. Współczesny człowiek coraz częściej rezygnuje jednak z drukowania swoich fotografii, uznając za wygodniejsze cyfrowe formy zapisu.
Tym samym do niebytu odeszły pokryte pyłem stuleci rodzinne albumy i poszarpane zdjęcia ukochanej w kieszonce koszuli. Taka fotografia nie może istnieć tylko w Sieci albo na komputerze. Jej potrzebna jest prawdziwa widownia, okrzyki zachwytu i po prostu… materialna otoczka.
Nowy projekt „Suszka” (ukr. Сушка – Suszarnia) daje fotografiom zarówno widownie, jak i materialny byt. „Suszka” narodziła się trzy lata temu w Sankt-Petersburgu i z miejsca podbiła serca wielu. Obecnie projekt funkcjonuje już w ponad 90 miastach i skupia 40 tysięcy uczestników z różnych państw. Skąd taka popularność?
Odpowiedź jest dość prosta. W projekcie może wziąć zarówno profesjonalny fotograf, jak i zwyczajny amator tej sztuki. Uczestnicy

Akcja lwowskiej organizacji CREart – “Suszka 2013″, fot: mat. organizatora
przynoszą ze sobą wydrukowane zdjęcia i wieszają je za pomoc zwykłych spinaczy do prania na długich linkach. Sprawia to wrażenie, że fotografie „suszą się” chwilę po wywołaniu. Między fotografiami doczepione są również obwarzanki (ukr. бублики-сушку). Tak zaimprowizowana wystawa przyciąga uwagę wielu widzów, którzy mogą po prostu wziąć ze sobą zdjęcia, które szczególnie przypadną im do gustu, by cieszyć się nimi już w domowych pieleszach. Wieczorem fotografowie liczą swoje zdjęcia. Zwycięzcą zostaje ten, którego fotografie cieszyły się największym powodzeniem.
Suszka jest dobrą okazją nie tylko do popularyzacji swoich prac, ale również do konfrontacji ich z dziełami innych autorów, podzielenia się doświadczeniem, rozwiązaniami technicznymi. Przede wszystkim jest wyśmienitą szansą do poznania wielu ciekawych ludzi.
W Ukrainie odbyło się już kilka odsłon „Suszki”. Niektóre z nich poświęcone był konkretnym tematom, na przykład w Łucku głównym hasłem było „Łuck to miłość”, a w Sewastopolu – z okazji Dnia Zwycięstwa – „Spójrz na moich bohaterów”. W końcu „Suszka” – za sprawą członków organizacji CREart, zawitała również do Lwowa. Już pierwsza jej edycja spotkała się z szerokim zainteresowaniem studentów i pasjonatów fotografii. Druga – która odbyła się 27 kwietnia 2013 roku – stała się niezapomnianym wiosennym świętem, które dostarczyło wrażeń i energii wystarczających by jakoś wytrzymać do trzeciej lwowskiej „Suszki”. Planowana jest na jesień br.
– Według naszych rachunków w ciągu jednego dnia „Suszki” odwiedziło ją kilkaset osób. – mówi jeden z organizatorów, Dmytrij Korczak. – To wielki sukces, ale chcemy rozwijać projekt, stąd pewne zmiany w trzeciej edycji. Odbędzie się ona w pewnych określonych ramach czasowych, np. między 14-tą a 17-tą, a nie jak do tej pory cały dzień. Zauważyliśmy, że najwięcej ludzi przychodzi właśnie w tych godzinach. Zmienimy również miejsce, gdzie przeprowadzimy całą akcję. Park Iwana Franki okazał się zbyt wietrznym miejscem i często fotografie same odlatywały! Najważniejsze jednak, że wierzymy w przyszłość tego projektu i w to, że każda edycja będzie zbierała więcej i więcej młodych, aktywnych oraz zainteresowanych fotografią ludzi – kończy Korczak.
AUTOR: Oksana Babenko
tłumaczenie z języka ukraińskiego: Tomasz Piechal