Używamy ciasteczek do poprawnego wyświetlania tej strony. Jeśli nie wyrażasz zgody, zmień ustawienia przeglądarki.

Ok
Krzysztof Nieczypor

Szczyt UE – Ukraina

Szczyt UE-Ukraina przebiegł bez niespodzianek. Obie strony podkreśliły wolę współpracy i nadzieję na podpisanie umowy stowarzyszeniowej w listopadzie podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Litwie. Unijni urzędnicy pogrozili, ukraiński prezydent naobiecywał – wszystko zgodnie ze scenariuszem.

Wiktor Janukowycz, Herman Van Rompuy i Jose Manuel Barroso. Żródło: consilium.europa.eu

Wiktor Janukowycz, Herman Van Rompuy i Jose Manuel Barroso. Żródło: consilium.europa.eu

W listopadzie zeszłego roku ukraiński ambasador przy Unii Europejskiej, Konstanty Jelisiejew, czuł się rozgoryczony faktem, że w 2012 r. nie odbył się szczyt Unia – Ukraina (do tej pory spotkania były organizowane co roku, przeczytaj: Coraz mniej o Ukrainie w Unii). Żal dyplomaty okazał się niepotrzebny – prezydent Wiktor Janukowycz i przedstawiciele Unii w osobach Hermana Van Rompuya i Jose Manuela Barroso z nawiązką wynagrodzili sobie długi okres rozstania. Spotkanie ukraińskiego przywódcy z przewodniczącym Rady Europejskiej i szefem Komisji Europejskiej trwało zamiast zaplanowanych 20 minut aż 2 godziny. Po spotkaniu „w wąskim gronie” do rozmów dołączyła reszta ukraińskiej delegacji, w tym m.in. szef ukraińskiej dyplomacji Leonid Kożara i minister energetyki Eduard Stawyckij.

Jak się jednak okazało, długie rozmowy polityków wcale nie przełożyły się na bardziej konkretne ustalenia. Na odbytej po spotkaniu konferencji prasowej obie strony rytualnie potwierdziły wolę współpracy i wyraziły nadzieję na podpisanie Umowy Stowarzyszeniowej jesienią tego roku podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Wydaje się, że na takie konkluzje regulaminowe 20 minut powinno było spokojnie wystarczyć.

Zobacz spotkanie polityków na szczycie UE-Ukraina:


Unia domaga się konkretów

Oczywiście wyżej wspomniane oświadczenia nie były jedynymi sloganami wypowiedzianymi podczas oficjalnego spotkania z dziennikarzami. Unijni politycy, zgodnie z od dawna przyjętą w stosunkach z Ukrainą konwencją, podkreślali, że oczekują od Kijowa nie słów, a czynów: – Czekamy na konkretne działania ze strony ukraińskiej w trzech kluczowych obszarach: zmianach w kodeksie wyborczym, przeprowadzenia politycznych i gospodarczych reform oraz rozwiązania sprawy wybiórczego stosowania sprawiedliwości. To są realne i możliwe do spełnienia warunki, z którymi trzeba się zmierzyć w bardzo krótkim czasie – ostrzegł przewodniczący Barroso, a słyszący te słowa prezydent Janukowycz zapewne tylko żelazną siłą woli powstrzymał się od ziewania. Ten postulat jest mu aż nazbyt dobrze znany – był prezentowany chociażby przez Stefana Fulego podczas jego ostatniej wizyty w Kijowie (przeczytaj: “Okno mozliwości” dla Ukrainy otwarte tylko do listopada).

Zapewne kierując się obawą, że Wiktor Janukowycz dziwnym przypadkiem mógł nie dosłyszeć słów Barroso, Herman Van Rompuy w trakcie swojej wypowiedzi powtórzył za przewodniczącym Komisji Europejskiej, że droga do stowarzyszenia z Unią wiedzie przez przeprowadzenie na Ukrainie koniecznych reform. Zupełnie już jednak od siebie przewodniczący Rady Europejskiej dodał: – Mamy historyczną szansę, aby dokonać przełomu w stosunkach Unii i Ukrainy poprzez podpisanie Umowy Stowarzyszeniowej. Wykonanych zostało już kilka kroków w tym kierunku, jednakże musimy zobaczyć większy i bardziej konkretny postęp.

Herman Van Rompuy. Źródło: consilium.europa.eu

Herman Van Rompuy. Źródło: consilium.europa.eu


Wiktor Janukowycz również mógł pochwalić się doskonałą zdolnością do zapamiętywania dyplomatycznych sformułowań. A zatem wyraził satysfakcję z przeprowadzonych rozmów, które, jak stwierdził – „dały powody do optymizmu”: – Wspólnie potwierdziliśmy wolę dołożenia wszelkich starań w celu podpisania Umowy na szczycie w Wilnie – powiedział Janukowycz. Ukraiński przywódca nie byłby także sobą, gdyby nie obiecał, że Ukraina niezwłocznie przystąpi do spełnienia wspomnianych przez unijnych polityków warunków koniecznych do podpisania porozumienia.

Albo Unia Europejska albo Unia Celna

Nie zawiedli się także ci, którzy oczekiwali poruszenia sprawy, która powoli staje się „klasykiem” unijno-ukraińskich spotkań. W trakcie konferencji poruszono kwestię możliwości jednoczesnego udziału Ukrainy w dwóch procesach integracyjnych – stowarzyszeniu z Unią Europejską i udziału w Unii Celnej Białorusi, Kazachstanu i Rosji. Na pytanie jednego z dziennikarzy o perspektywę udziału Ukrainy w Unii Celnej prezydent Janukowycz odpowiedział, że Kijów będzie szukał możliwości współpracy z obiema organizacjami. – Taki model współpracy obecnie nie został wypracowany i nie istnieje. Ale prowadzimy rozmowy i będziemy dążyć, by taki model odnaleźć – powiedział Janukowycz, dodając po chwili, że integracja Ukrainy z UE ma znaczenie strategiczne i nie podlega „żadnym rewizjom”.

Wiktor Janukowycz. Źródło: consilium.europa.eu

Wiktor Janukowycz. Źródło: consilium.europa.eu


Po wypowiedzi ukraińskiego prezydenta do tego problemu bezpośrednio i jednoznacznie odniósł się przewodniczący Barroso: – Należy uczciwie powiedzieć, że jednoczesny udział w strefie wolnego handlu z Unią i bycie członkiem Unii Celnej jest niemożliwy – stwierdził Barroso dając Stefanowi Fule por raz kolejny okazję do oskarżenia unijnych kolegów o plagiat- dokładnie to samo mówił 2 tygodnie temu w Kijowie (przeczytaj: “Okno mozliwości” dla Ukrainy otwarte tylko do listopada). Szef Komisji Europejskiej dodał, że zrozumiałym jest, że dla Ukrainy jest bardzo ważne, by mieć dobre relacje gospodarcze ze swoim sąsiadem, ale jak zastrzegł, to – Ukraina musi znaleźć odpowiedni model współpracy z Rosją.

Konkrety

Poza spodziewanymi deklaracjami na szczycie zapadły również konkretne decyzje – Unia zobowiązał się do pomocy finansowej dla Ukrainy równej 610 mln euro. W podpisanym dziś porozumieniu stwierdzono, że Narodowy Bank Ukrainy otrzyma kredyt w transzach w wysokości 100, 10, 250 i 250 mln euro, które zostaną wypłacone w ciągu 2 lat od chwili wejścia porozumienia w życie. Każda z transz ma być wypłacana po spełnieniu przez ukraińskie władze określonych warunków dotyczących przeprowadzenia reform w sferze finansów publicznych, handlu, energii i polityki fiskalnej.

Jose Manuel Barroso, Herman Van Rompuy i Wiktor Janukowycz. Źródło: consilium.europa.eu

Jose Manuel Barroso, Herman Van Rompuy i Wiktor Janukowycz. Źródło: consilium.europa.eu


W dokumencie podpisanym przez uczestników dzisiejszego szczytu podkreślono, że Ukraina pozostaje kluczowym partnerem w przesyle gazu do krajów Unii. Bruksela zobowiązała się także do dalszego wspierania modernizacji sieci przesyłowej na terytorium Ukrainy oraz potwierdziła istotną rolę ukraińskiego państwa w Europejskiej Wspólnocie Energetycznej. Dziś zapadła także decyzja o utworzeniu okrągłego stołu, który służyć ma rozmowom na temat sfinansowania restrukturyzacji gazociągów na Ukrainie.

W związku z wypowiedzianymi na dzisiejszym szczycie deklaracjami nie pozostaje nam nic innego jak zaczekać na kolejną rundę rosyjsko-ukraińskich negocjacji w sprawie obniżenia ceny za gaz i formatu udziału Ukrainy w Unii Celnej.

  • livejournal
  • vkontakte
  • google+
  • pinterest
  • odnoklassniki
  • tumblr
0
Krzysztof Nieczypor
Krzysztof Nieczypor
Redaktor Eastbook.eu
ZOBACZ WSZYSTKIE ARTYKUŁY
Komentarze 0
Dodaj komentarz