Jarosław Romańczuk, ceniony ekonomista oraz kandydat na prezydenta Białorusi w 2010 roku, gościł w Warszawie na dwudniowym seminarium: “Prywatyzacja i prywatna przedsiębiorczość” w ramach Europejskiego Dialogu na rzecz Modernizacji Białorusi. Udało nam się zadać kilka pytań na temat unijnych sankcji i perspektyw rozwoju gospodarczego Białorusi.
Łukasz Grajewski: Czy sankcje wprowadzane przez Unię Europejską są skuteczne?
Jarosław Ramańczuk: Tak naprawdę sankcji nie ma. Wprowadzono różne ograniczenia dyplomatyczne i polityczne, ale nie nazywajmy tego sankcjami. Wymiana handlowa pomiędzy Białorusią a Unią w styczniu i lutym wzrosła czterokrotnie w porównaniu z rokiem ubiegłym. I to pomimo rzekomych sankcji. Jednak nawet tego rodzaju presja wywierana na poszczególnych białoruskich decydentach ma swój sens.
Wprowadzono utrudnienia dla białoruskich biznesmenów – to nie są sankcje?
Ależ oni dalej robią swoje. Firma milionera Jurija Czyża buduje razem ze Słoweńcami hotel Kempinsky w centrum Mińska. Poza tym od strony techniczno-prawnej nie ma żadnego problemu, żeby firmę działającą na Białorusi przerejestrować i rozpocząć legalną działalność w krajach off-shore: Austrii lub w Rosji. Chciałbym jasno podkreślić, że realne sankcje to sankcje towarowe, zakaz eksportu towarów przetwórstwa ropy naftowej z Białorusi i kropka.
Czy Aleksander Łukaszenka uwolnił Andrieja Sannikaua i Zmiciera Bandarenkę, bo boi się wprowadzenia utrudnień dla białoruskiego biznesu?
Można to interpretować na wiele sposobów. Łukaszenka boi się zarówno narastających problemów ze strony Unii Europejskiej, jak i tych nadciągających z Kremla. Wymogi funduszu antykryzysowego Kremla, wymogi co do liberalizacji handlu zagranicznego jakie nakłada na Białoruś, są znacznie bardziej rygorystyczne niż wymogi Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej. Minister ds. Rozwoju Gospodarczego Rosji powiedział, że Białoruś jest wśród trójki państw, który mają najwięcej barier gospodarczych na towary z Rosji.
Pomimo tych wszystkich unii towarowych i umów tworzących wspólną przestrzeń gospodarczą pomiędzy Białorusią, Kazachstanem i Rosją?
No właśnie! Łukaszenka wie, że każdy kolejny miesiąc może przynieść załamanie, a mimo to boi się wprowadzać jakiekolwiek reformy.
Rozmawiamy podczas pierwszego spotkania w ramach Europejskiego Dialogu dla Białorusi, które traktuje o gospodarczych problemach Białorusi. Czy stworzone przez Was rekomendacje dotrą do białoruskich władz?
Najgorsze jest to, że mamy aż trzy scenariusze prywatyzacji dla Białorusi i każdy z nich jest zły. Pierwszy to tworzenie przez Łukaszenkę holdingów sektorowych i dalsze przekazanie ich subiektywnie wybranym osobom praktycznie za darmo. Drugi scenariusz to stworzenie funduszu inwestycyjnego przez wybranych białoruskich milionerów. To co dobre, znów zostanie podzielone pomiędzy wąską, związaną z władzą grupę. Ostatni scenariusz to przejęcie przez Rosję najcenniejszych białoruskich aktywów, jak np. rafinerie naftowe. To już się dzieje. W żadnym z tych scenariuszy nie ma miejsca na rozwój białoruskiego biznesu w postaci małych i średnich przedsiębiorców.
Władze nie proponują żadnych dobrych rozwiązań?
Nie mówimy o prywatyzacji w kraju, który sam chce się reformować i wdraża demokratyczne reformy na wzór Unii Europejskiej. W dzisiejszym układzie sił, na Białorusi reformy są tylko pozorowaną fikcją. Jesteśmy skazani na model gospodarczy – gdzieś pomiędzy Rosją Putina, a Ukrainą Janukowycza.
To jaki cel przyświeca dzisiejszemu spotkaniu?
Rozważając treść odpowiedniej ustawy o prywatyzacji musimy myśleć nad takimi rozwiązaniami, które uwzględnią realne możliwości białoruskiej gospodarki. Nie możemy powielić błędów misji Międzynarodowego Funduszy Walutowego, która pracując z władzami w Mińsku chciała w ciągu trzech lat wypracować i wdrożyć reformy. Nie dość, że nic z tego nie wyszło, to jeszcze MFW przyczynił się do legitymizacji złych władz, które rządzą naszym krajem.
.
Jarosław Romańczuk – białoruski polityk i ekonomista polskiego pochodzenia, założyciel i przewodniczący Centrum Naukowo–Badawczego im. Misesa, wiceprzewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, kandydat na prezydenta Białorusi w wyborach 2010 (źródło: Wikipedia)
.
Czytaj więcej:
.