Zniesienie reżimu wizowego dla Ukrainy może spowodować wzrost aktywności organizacji przestępczych w Europie – wynika z raportu Europolu o przestępczości zorganizowanej w Europie. – To ocena, która uderza w opinię Europolu jako bezstronnej i obiektywnej instytucji – oburza się przedstawiciel Ukrainy przy UE.
Rezygnacja z systemu wizowego dla Ukrainy i innych krajów byłego Związku Radzieckiego niesie ze sobą ryzyko rozprzestrzenienia przestępczości zorganizowanej w Europie. Taki wniosek płynie z lektury najnowszego raportu Europejskiego Urzędu Policji (Europolu) dotyczącego przestępczości zorganizowanej w Europie.
Według raportu, ukraińskie zorganizowane grupy przestępcze są kluczowym ogniwem przemytu narkotyków do Unii Europejskiej. O ile wcześniej, główna droga przepływu narkotyków wiodła z Afganistanu przez Turcję i Bałkany, o tyle obecnie nowa trasa biegnie przez Iran, Azerbejdżan, Gruzję i Ukrainę do Rumunii i krajów bałtyckich, a stamtąd do Europy. Spowodowane jest to coraz większą aktywnością mafii z regionu basenu Morza Czarnego
W opinii ekspertów Europejskiego Urzędu Policji centralną rolę w transporcie heroiny i kokainy do krajów europejskich odgrywa port w Odessie. To tutaj przecina się kilka dróg przemycanych narkotyków – m. in. ze Wschodniej Afryki, wiodących przez Kanał Sueski i kraje wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego.
Zdaniem Roba Wainwright’a, dyrektora Europolu, zorganizowane grupy przestępcze z Ukrainy, Mołdawii, Gruzji i Rosji oraz krajów Bałkanów Zachodnich oczekują na wstąpienie Rumunii i Bułgarii do Strefy Schengen, aby rozszerzyć swoją działalność w Europie .
[Tutaj pełny tekst raportu Europolu].
Raport wywołał natychmiastową reakcję ukraińskich służb dyplomatycznych. Konstantyn Jelisiejew, ambasador Ukrainy przy UE, określił wnioski raportu jako „nie do zaakceptowania”. Jego zdaniem „są one nielogiczne” i „mogą wpłynąć na przyszłe stanowisko Komisji Europejskiej w ramach dialogu o liberalizacji reżimu wizowego z Ukrainą”. Według Jelisiejewa raport „uderza w opinię Europolu jako bezstronnej i obiektywnej instytucji”. Na koniec ukraiński dyplomata wyraził nadzieję, że ta „niefortunna pomyłka zostanie naprawiona”.
Źródło: Deutsche Welle, UNIAN, Ukrainska Pravda, EUobserver, BBC, ZN.UA, European Voice, Radio Svoboda