Używamy ciasteczek do poprawnego wyświetlania tej strony. Jeśli nie wyrażasz zgody, zmień ustawienia przeglądarki.

Ok
Tomasz Horbowski

Mołdawia: Polska Prezydencja – szansa, której nie można zmarnować

Polskie władze podkreślają, że jednym z najważniejszych priorytetów naszej Prezydencji w Radzie UE będą relacje ze wschodnimi sąsiadami Unii w ramach programu Partnerstwa Wschodniego. Ambitny plan, który zakłada Warszawa na drugą połowę 2011 roku, to wielkie wyzwanie i jednocześnie niepowtarzalna okazja na przewartościowanie unijnej polityki wobec całego obszaru poradzieckiego. Jednym z najważniejszych punktów w realizacji tego planu są relacje z Mołdawią. Istnieje jednak obawa, że Polska, dla której Mołdawia nie była dotąd kierunkiem priorytetowym, nie zdoła wykorzystać europejskich aspiracji Kiszyniowa.

Donald Tusk i Vlad Filat w Kiszyniowie; źródło: gov.md

Donald Tusk i Vlad Filat w Kiszyniowie; źródło: gov.md

Wśród priorytetów Polskiej Prezydencji w Radzie UE kwestia Partnerstwa Wschodniego zajmuje miejsce szczególne. Wystarczy spojrzeć na kalendarz Prezydencji: Forum Społeczeństwa Obywatelskiego, szczyt ministrów spraw zagranicznych PW i wreszcie, przeniesiony z Budapesztu, szczyt programowy PW. Wszystkie najważniejsze wydarzenia dotyczące Partnerstwa Wschodniego odbędą się w najbliższym czasie w Polsce. Dzięki temu cel, jakim jest zbliżenie wschodnich sąsiadów do Unii, ma większą szansę na realizację.

Jednak kontekst międzynarodowy (wydarzenia w Afryce Północnej) zdecydowanie nie sprzyja realizacji tego zamierzenia. Podobnie rzecz się ma z sytuacją wewnętrzną i relacjami Polski z poszczególnymi krajami Partnerstwa. Polskie władze stoją przed niezwykle trudną kwestią związaną z sytuacją na Białorusi, na linii Warszawa – Kijów wzajemna fascynacja przeminęła wraz z końcem Pomarańczowej Rewolucji, Gruzja w dużej mierze straciła wiarygodność wśród krajów członkowskich – a do pewnego stopnia również wśród przedstawicieli polskiej administracji – a Armenia i Azerbejdżan zdają się być przez polską dyplomację zupełnie niedostrzegane. Nietrudno zauważyć, że jedynym krajem, rokującym na sukces europejskiej (polskiej) polityki wschodniej, jest obecnie Mołdawia.

Vlad Filat i Herman Van Rompuy w Brukseli: źródło: flickr

Vlad Filat i Herman Van Rompuy w Brukseli: źródło: flickr

W tym kontekście cieszy ocieplenie, jakie w ostatnim czasie obserwujemy pomiędzy Warszawą i Kiszyniowem: wizyty szefów rządów, ministrów spraw zagranicznych, spotkania komisji rządowych i zespołów parlamentarnych. Ostatnio w mołdawskiej stolicy gościł polski premier, gdzie uczestniczył w pierwszym Forum Unia Europejska – Mołdawia, zorganizowanym z inicjatywy polskiego Instytutu Studiów Wschodnich. W spotkaniu udział wzięło około 150 uczestników z Mołdawii, UE, krajów sąsiedzkich, Rosji i Stanów Zjednoczonych (wśród nich przedstawiciele rządów, parlamentów, biznesu, samorządów, międzynarodowych organizacji i ośrodków analitycznych). „Europę budujecie w sobie. Najważniejsze jest, abyście uwierzyli w sens zmian. Jesteście potrzebni Europie w taki sam sposób, jak Europa potrzebuje was. W Mołdawii odgrywa się wielka historia” – mówił podczas Forum polski premier Donald Tusk, który wraz z premierem Vladem Filatem sprawowali patronat nad marcowym Forum.

Świadomość szansy, jaką dla Mołdawii jest Polska Prezydencja, towarzyszy mołdawskim władzom już od dawna. Minister spraw zagranicznych Mołdawii Iurie Leanca ponad rok temu deklarował w Fundacji Batorego: „Dla nas prezydencja Polski jest terminem, do którego przywiązujemy dużą wagę. (…) Mamy nadzieję, że w tym okresie zaczną się szczególnie intensywne działania w sprawie perspektywy naszego przystąpienie do UE” – wskazywał mołdawski minister. W ostatniej analizie mołdawskiego think-tanku Viitorul w całości poświęconej Polskiej Prezydencji,  Veaceslav Berbeca stwierdza, że druga połowa 2011 roku jest dla Kiszyniowa niepowtarzalną okazją na uzyskanie perspektywy członkostwa w UE, choćby najbardziej mglistej – „drugiej takiej prawdopodobnie przez kilka najbliższych lat nie będzie”.

Cel, jaki stawiają sobie mołdawskie władze, jest niezwykle konkretny – chodzi o wpisanie do Umowy stowarzyszeniowej, której negocjacje dobiegają końca, perspektywy członkostwa w UE. Kiszyniów zabiegał już o to w momencie rozpoczęcia negocjacji tego dokumentu w styczniu 2010 roku, jednak wówczas odpowiedź była odmowna. Komisja Europejska argumentowała, że nie ma mandatu do tego, by składać obietnice o charakterze politycznym. Stąd nadzieje Kiszyniowa, że konieczna wola polityczna może pojawić się wraz z objęciem Przewodnictwa w Radzie UE przez Polskę. O ile negocjowane Umowy stowarzyszeniowe z krajami Partnerstwa Wschodniego nie przewidują – jak to było w przypadku krajów Europy Środkowej – perspektywy członkostwa, to jednak wydaje się rzeczą możliwą wpisanie tych aspiracji do preambuły dokumentu.

Mikołaj Dowgielewicz, pełnomocnik rządu RP ds. Prezydencji; źródło: Wikimedia Commons

Mikołaj Dowgielewicz, pełnomocnik rządu RP ds. Prezydencji; źródło: Wikimedia Commons

W związku z tymi nadziejami niezwykle ważne jest dobre przygotowanie polskiej dyplomacji do sprawowania Prezydencji. Od skutecznej realizacji polskich założeń zależy wizerunek Polski nie tylko w UE, jako odpowiedzialnego i skutecznego kreatora unijnej polityki zagranicznej, ale również, a może przede wszystkim, wśród państw Europy Wschodniej, jako ważnego europejskiego partnera i jednocześnie lidera przemian w regionie. Papierkiem lakmusowym skuteczności polskich dyplomatów będzie w szczególności spełnienie mołdawskich aspiracji europejskich. „Mołdawia jest Europą, nawet jeśli dziś pozostaje poza Unią Europejską, będziemy wspierać was w działaniach na rzecz akcesji do UE” – zapewniał premier Donald Tusk podczas Forum. Miejmy nadzieje, że deklaracje te za kilka tygodni będziemy w stanie wypełnić treścią.

 

Obszerna relacja z przebiegu Forum UE – Mołdawia dostępna jest na stronie internetowej Instytutu Wschodniego.

Facebook Comments
  • livejournal
  • vkontakte
  • google+
  • pinterest
  • odnoklassniki
  • tumblr

Tomasz Horbowski, rocznik 1985. Absolwent Studium Europy Wschodniej na specjalizacji Europa Wschodnia/Azja Centralna i Papieskiego Wydziału Teologicznego "Bobolanum". Spędził rok w Kazachstanie na stypendium naukowym w Ałmaty. Pracuje w Centrum Informacyjnym dla Władz Lokalnych w Mołdawii. Idealista z urodzenia, przekonania i wyboru.

ZOBACZ WSZYSTKIE ARTYKUŁY