Dziś w Kiszyniowie odbyło się II spotkanie w ramach Polsko-Mołdawskiego Forum Integracji Europejskiej. W spotkaniu uczestniczył sekretarz stanu polskiego MSZ Henryk Litwin i Natalia German, wiceminister spraw zagranicznych Mołdowy, oraz przedstawiciele administracji państwowej ze strony obu państw.
Dzisiejsze spotkanie w ramach Polsko-Mołdawskiego Forum Integracji Europejskiej jest już drugim w tym roku (i drugim w ogóle) spotkaniem oficjalnych delegacji obu państw pod egidą tej inicjatywy. W składzie polskiej delegacji znaleźli się przedstawiciele wielu ministerstw, w tym: ochrony zdrowia, spraw wewnętrznych, spraw zagranicznych, kultury, a także służby celnej i straży granicznej. Oprócz sesji plenarnej, odbyło się wiele spotkań w grupach roboczych, które miały za zadanie przygotować plan wspólnych działań na okres do kolejnego spotkania. Głównym tematem rozmów była integracja Mołdowy z UE, w szczególności, w kontekście zbliżającej się polskiej prezydencji w II połowie 2011 r.
Forum Polsko-Mołdawskie zostało powołane w lipcu 2008 r. deklaracją podpisaną w Kiszyniowie przez ministra R. Sikorskiego i ówczesnego szefa mołdawskiej dyplomacji A. Stratana. Warto dodać, że była to pierwsza wizyta w Mołdawii szefa polskiego msz, od kiedy oba kraje nawiązały oficjalne stosunki dyplomatyczne na początku lat 90-tych. Wówczas podjęto decyzję o powołaniu forum, jako formy wzmocnienia i zinstytucjonalizowania dwustronnej współpracy.
Znamienne wydaje się, że od 2008 r. odbyły się jedynie dwa spotkania w ramach forum i oba w tym roku – pierwsze w marcu, drugie w dniu dzisiejszym. Co pokazuje, że Mołdowa z kraju zupełnie zmarginalizowanego staje się dla Polski coraz ważniejszym państwem w Europie Wschodniej. Podobnie rzecz widzą mołdawskie media, które na dzisiejsze spotkanie patrzą jako na efekt lutowej wizyty w Warszawie premiera Vlada Filata i wspólnych deklaracji polskich i mołdawskich władz o zacieśnieniu wzajemnej współpracy. A ta zdaje się leżeć w interesie obu stron. Mołdowa potrzebuje silnego wsparcia ze strony poszczególnych państw UE, a Polska wydaje się tu być naturalnym sprzymierzeńcem. Natomiast Polska bezwątpienia potrzebuje sukcesów w polityce wschodniej, nie tylko krajowej, ale przede wszystkim unijnej. Warszawa doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że dzisiaj Mołdowa ma potencjał, by stać się realnym sukcesem polityki wschodniej.
Źródło: Moldpres