Gdyby wybory do Najwyższej Rady Ukrainy odbywały się w najbliższą niedzielę, zwycięzcą zostałaby rządząca Partia Regionów przed Blokiem Julii Tymoszenko. W porównaniu z poprzednim sondażem oba ugrupowania tracą jednak swoje poparcie.
Sondaż wyborczy w wyborach do parlamentu i władz lokalnych, przeprowadzony przez ośrodek TNS, ukazuje spadek zaufania dla niemal wszystkich partii politycznych w ostatnim miesiącu. Wzrost notowań uzyskały jedynie partie marginalne o skrajnych poglądach i z populistycznym programem wyborczym.
Pomimo, że sondaż daje zwycięstwo w potencjalnych wyborach parlamentarnych Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza (z wynikiem 29,5 %), to jednocześnie rezultat ten oznacza największy spadek notowań w porównaniu z wynikiem uzyskanym w poprzednim miesiącu. Sondaż przeprowadzony w lipcu dawał tej partii poparcie równe 40,7%.
Blok Julii Tymoszenko zająłby w wyborach drugie miejsce uzyskując 10,7% głosów (w lipcu 12,3%). Na trzecim miejscu uplasowałby się Blok Sierhija Tihipki, obecnego wicepremiera i ministra gospodarki – z wynikiem 8,8% (9,2%), zaś na czwartym „Front Przemian” Arsenija Jaceniuka (utrzymanie poparcia na poziomie 5,8%).
Wzrost notowań uzyskały natomiast partie skrajne i szowinistyczne zajmujące kolejne miejsca: Komunistyczna Partia Ukrainy – 2,8% (1,7%) oraz nacjonalistyczna partia „Swoboda” – 2,2% (1,5%). Praktycznie nie zmieniło się poparcie dla partii byłego prezydenta Wiktora Juszczenko „Nasza Ukraina” – 1% (1,1%) oraz Bloku Łytwyna (obecnego przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Łytwyna) – 0,6% (0,7%). Przeciwko wszystkim gotowych byłoby głosować 7,8% (w lipcu tylko 4,2%), zaś w ogóle udziału w wyborach nie wzięłoby 8,7% (5,9%) osób zdolnych do głosowania.
Równocześnie z sondażem dotyczącym wyborów parlamentarnych zapytano respondentów o preferencje polityczne w wyborach do władz lokalnych, które odbyć się mają 31 października bieżącego roku. W tym wypadku zwycięzcą również okazałaby się Partia Regionów z rezultatem 29,6%. Drugie miejsce zajęłoby ugrupowanie Julii Tymoszenko – występujące w wyborach lokalnych pod nazwą partii „Batkywszczyny” (Ojczyzny) – uzyskując 7,8%. Trzecią pozycję zdobyłby „Front przemian” Jaceniuka (5,5%), zaś czwarte „Silna Ukraina” Tihipki (4,3%). Komunistyczna Partia Ukrainy mogłaby liczyć na 3% głosów, zaś partia „Swoboda” na 2,4%. Powyżej 1% uzyskałaby także partia „Nasza Ukraina” (1,3%) oraz Partia Zielonych Ukrainy 1%.
W sondażu, przeprowadzonym w dniach 5-12 sierpnia, udział wzięło 1200 respondentów w wieku od 16 do 75 lat. Pytania zostały przeprowadzone w bezpośredniej rozmowie z respondentem w miejscu jego zamieszkania. Według danych firmy przeprowadzającej sondaż margines błędu wynosi 3%.
Źródło: unian.net, tns-ua.com, news.zn.ua, ru.tsn.ua, segodnya.ua, korrespondent.net,
Coś Krzychu pokiełbasiłeś, bo wg Ciebie Tymoszenko ma drugie miejsce z 7,8%, a Tihipko trzecie z 9,3%.
Po prostu sprognozowałem nie ujęte w sondażu "cuda nad urną". Przecież nie po to Tihipko jest w rządzie, żeby przegrać z byłą premier. A tak naprawdę już jest poprawione.
Występują błędy w nazwiskach. Między innymi nie "Front Przemian" Arseniuka, tylko Jaceniuka
Jacenij Arseniuk to zupełnie nowa postać na ukraińskiej scenie politycznej, i chociaż są podejrzenia, że to alter ego Arsenija Jaceniuka to najprawdopodobniej jest kobietą. Okazało się bowiem, że Serhij Tihipko jest tak naprawdę jej zaginionym synem z pierwszego małżeństwa z anonimowym sąsiadem przebranym za Janukowycza. Z kolei Azarow albo jej nie kocha, albo w ogóle nie istnieje. Według wszelkiego prawdopodobieństwa postać Arseniuka została stworzona na potrzeby najbliższych wyborów i ma być tajną bronią "Frontu Przemian"… Ten artykuł to jakaś zmora (nie wykluczone działania sabotażowe obcych służb). Jeśli dalej tak pójdzie zostanę karnie delegowany przez redakcje do redagowania quicklinków.
Dziękuję za uwagę Dave. Poprawione.